piątek, 29 sierpnia 2014

Opowiadanie " O kucykach "

To opowiadanie jest specjalne z aska :)

Pewnego dnia na pastwisku pasły się trzy kucyki rodzeństwo, zawsze się razem bawili jadły i rozrabiały strasznie, pewnego dnia przyszedł Jacek syn farmera i zabrał jednego na przejażdżkę jak zawsze, tylko że w inne miejsce jadą zawsze wyjeżdżali w górę rzeki gdzie się spotykał z dziewczyną a tym razem pojechał w zupełnie inne nie znane mi miejsce, gdzie spędziliśmy dużo czasu gdy wracaliśmy do domu robiło się już ciemno i chciałem bardzo się spotkać z rodzeństwem żeby im to opowiedzieć. Gdy wróciliśmy do domu coś się zmieniło mojej siostry nie było a brat nie chciał mi powiedzieć gdzie ona jest, przez kolejny tydzień syn farmera przychodził ciągle i zabierał mojego brata na wyjazdy a nie mnie. Bardzo mi przez to było smutno bo zawsze to ja z nim jeździłem a moje rodzeństwo miało jeździć z dwójką innych synów farmera, ale jak widać  dzisiaj dostałem specjalne zadanie i musiałem pomagać w polu, ja najsilniejszy, mój brat najszybszy a siostra była najwytrwalsza i nadal nie wiem co się z nią stało, koło pola na którym miałem robić była posiadłość sąsiada. Gdy robiłem z farmerem zobaczyłem że moja siostra robi tak samo po drugiej stronie ogrodzenia zacząłem wierzgać żeby mnie puścili i chciałem do niej biec dowiedzieć się czemu jest tam a nie u nas, pomyślałem że zabrali ją do pomocy tylko i że wróci na noc. Minęły kolejne dwa tygodnie i nadal ona nie wracała, nie chciałem pomagać w polu ani nie chciałem nigdzie wyjeżdżać, tylko czekałem na jej powrót. W końcu mój brat powiedział że ona nie wróci bo została sprzedana, i że za niedługo jego czeka ten sam los że zostanę sam na farmie. Po tych słowach poszedł spać bo teraz on miał pomagać w polu. Ja tak się strasznie bałem zostać sam na farmie że znowu stałem się posłuszny i pomagałem w polu jak najwięcej żeby tylko mi brata także nie zabrali. Gdy wróciłem zmęczony z pola jego także już nie było, nagle całe moje życie straciło sens dlaczego akurat ich musieli sprzedać a mnie nie ? Co oni im zrobili takiego złego że ich sprzedali. Po miesiącu usłyszałem rozmowę że mnie też chcą sprzedać, że za tydzień przyjadą po mnie, nie chciałem wyjeżdżać z farmy więc się bardzo starałem żeby tylko o tym zapomnieli i żebym mógł zostać na farmie ale oni cały czas o tym rozmawiali, dzień przed tym jak miałem zostać sprzedany uciekłem z farmy. Farmer tak zamyślony i zmęczony po pracy w polu nie zamknął dokładnie mojej bramy, uciekłem w góry i tak żyłem już do końca ukrywając się w górach szukając pożywienia i nie dać się zabić drapieżnikom.


Powiadomienie

Hej przez następne kilka dni mnie raczej nie będzie :( więc jak następne opowiadanie raczej dodam dopiero we wrześniu. Bardzo mi zależy na waszych komentarzach żeby widzieć ile osób w ogóle interesuje to co tutaj piszę i czy chcieli byście więcej.
Piszcie w komentarzu jak wam się podoba opowiadanie i co byście chcieli w następnym :)
Pozdrawiam wszystkich którzy weszli na tego bloga dzięki wam wszystkim za to że czytacie to wszystko :)

Opowiadanie " Jak można nie lubić kotów ?"

Był pewny zimowy wieczór, siedziałem z dziewczyną w domu i oglądaliśmy telewizję. Leciał ciekawy film " Oszukać Przeznaczenie", było piwko i jedzenie, ciemno zajebista atmosfera do oglądania. Miał przyjeść znajomy z dziewczyną ale znowu się wywinęli jakoś. W połowie filmu gdy byłem już trochę podpity musiałem iść do toalety na ... każdy wie co, dziewczyna się bała sama zostać w pokoju, poszliśmy razem gdy byliśmy koło drzwi od domu, zaczęło coś drapać w nie myślałem że coś mi się przesłyszało, spytałem dziewczyny czy coś słyszała na co ona mi wyjeżdża że chyba sobie z niej jaja robię, żebym jej jeszcze bardziej nie straszył, nie no mówię serio coś słyszałem i otworzyłem drzwi i się okazało że to mały słodki i bardzo zmarznięty kotek, wziąłem go na ręce i pokazałem dziewczynie, jeszcze nigdy nie widziałem jej tak przestraszonej jak wtedy kiedy go zobaczyła. W jednej chwili chciała mnie z kociakiem wywalić za drzwi ale je w ostatniej chwili na szczęście dla mnie i tego małego zamknąłem, spytałem się o co jej chodzi, że nigdy się tak nie zachowywała, a ona na mnie wrzeszczy żebym to małe coś wywalił z domu. Ja się na nią patrze jak by mi ktoś strzelił z liścia, nigdy nie widziałem jej w takim stanie, spytałem się miło i grzecznie o co jej chodzi a ona mi w końcu powiedziała że się boi kotów, ja stoję wryty jak ten debil w przedpokoju z kotem na rękach i się patrze jak na coś dziwnego. I moje pierwsze zasadnicze pytanie, jak się można bać kotów ? Czy da się w ogóle bać kota ? No dobra ale wracając poszedłem z nią spokojnie do pokoju usiedliśmy na łóżku i się pytam czemu się boi tak strasznie kotów ? Kiedyś miała kota w rodzinie i strasznie ją podrapał po twarzy od tamtego dnia strasznie po prostu panicznie się boi kotów... Jak to usłyszałem to pomyślałem chwilę. I się spytałem czy no to kotek nie może zostać no to z nami na tą jedną noc a rano sam pójdę oddam go do schroniska. Trzeba być bardzo przekonującym żeby tą dziewczynę o coś wybłagać, ale się zgodziła, więc wziąłem malucha do kuchni dałem mu mleka i zrobiłem posłanie żeby miał gdzie spać. A my poszliśmy oglądać dalej film, tylko że nasz mały towarzysz nowy chciał oglądać z nami i mi wskoczył na kolana przez co moja kochana dziewczyna w jednej chwili znalazła się po drugiej stronie łóżka z taką szybkością że o mało by z niego nie spadła, i od razu ryk na mnie zabieraj go stąd albo wynocha z nim do salonu. No to co miałem zrobić zabrałem małego na jego miejsce i poszedłem oglądać dalej ale on za mną z powrotem i się schował cwaniak mały pod łóżkiem, oglądaliśmy dalej film już była prawie końcówka i kot zaczął drapać pod łóżkiem na co moja kochana zareagowała od razu co się dzieje, ja z dobrym humorem powiedziałem jej że chyba mamy w domu ducha. To nie było akurat dla mnie dobre, zostać zwalonym z łóżka z taką siłą że o mało by mnie zbierali z ściany na przeciwko, kotek mądrala wtedy wskoczył jej na kolana i się ułożył do spania ona w jednej chwili tak się przestraszyła i totalny bezruch pomyślałem że mam w domu posąg na łóżku ani drgnęła tylko cicho mówiła zabierz to ze mnie szybko. A ja się patrzyłem i z szyderczym uśmiechem jej powiedziałem że tak słodko wyglądają że idę spać na kanapę, i jak powiedziałem tak zrobiłem tylko zabrałem poduszkę i koc, powiedziałem dobranoc i zniknąłem. Na następny dzień rano wróciłem do pokoju i zobaczyłem że ona siedzi nadal w tym samym miejscu z kotem na kolanach, tylko że już spała, po cichutku do niej podszedłem zabrałem kotka z jej kolan i wyszedłem z pokoju. Po pół godziny zeszła na dół i od razu się na mnie rzuciła z pięściami, najgorszy widok to wkurwiona i zmęczona dziewczyna. Uciekałem przed nią po całym domu a ta mnie z nożem zaczęła gonić, i wrzeszczeć że mnie zabije, wbiegłem do sypialni zamknąłem drzwi a raczej tak mi się zdawało bo chwilę później leżałem na ziemi a ona na mnie siedziała i mnie biła, w ostatniej chwili złapałem ją za nadgarstki bo bym miał wbite wszystkie jej paznokcie w twarz i czekałem spokojnie zapłakany ze śmiechu jak się w końcu uspokoi. Trwało to trzydzieści minut, moje najgorsze trzydzieści minut w całym życiu. Poszliśmy do kuchni zjedliśmy śniadanie i zabrałem kota do schroniska, gdy wróciłem do domu bez niego była nadal wściekła i się nie odzywała do mnie przez następne kilka dni. Tak się właśnie kończy zabawa z kotami i dziewczynami które się ich panicznie boją.

czwartek, 28 sierpnia 2014

Opowiadanie " Jak to wszystko się zaczęło "

Hej no to czas na kolejne opowiadanie, nie będzie ono już ani trochę podobne do pierwszego.

Cześć nazywam się Dominik, mam 17 lat, od dawna czytam wiele książek i oglądam dużo filmów, ostatnio też zacząłem pisać własne opowiadania. Niedawno trafiłem na parę opowiadań i na blogi, czytałem je od tygodnia i bardzo mnie ciekawiły. Po przeczytania chyba to było o ile nadal dobrze pamiętam sześciu blogów, odważyłem się założyć własnego bloga, jak widać nie jest to cud wielki, pierwsze co to zacząłem od czegoś śmiesznego i napisałem to opowiadanie " o bigosie" jak chciał " anonim ", teraz jak widać piszę coś zupełnie z innej półki jak mówiłem na początku to nie będzie tak blog jak każdy tutaj każde opowiadanie ma swój początek i koniec, rozwinięcie i zakończenie. Lubię się dzielić z innymi historiami jak wymyślam, dlatego też z tego powodu założyłem tego bloga, nie zawsze mam genialne pomysły więc fajnie by było jak byście mi w komentarzach napisali o czym byście chcieli mieć kolejne opowiadania. Bardzo mnie ciekawi co byście mi proponowali po kilku komentarzach już widzę że znalazłem paru hejterów ale mam ich gdzieś założyłem tego bloga dla tych co lubię się pośmiać a nie dla tych co tylko chcą się z kogoś po naśmiewać. To będzie koniec tego akurat opowiadania. Bardzo mnie ciekawi jak zakończy się historia tego właśnie bloga. Ale nie ma co się martwić za szybko to nie nadejdzie.


Jak wam się podoba kolejne opowiadanie ?? 
Pewnie jest straszne. 
W komentarzu piszcie czy wam się podoba czy nie, i czy macie jakieś poprawki to będę wiedział co zmienić w następnym opowiadaniu :)

środa, 27 sierpnia 2014

Wiadomość

Jak wam się podobało pierwsze opowiadanie ?
Wiem słaby jestem w te klocki ale jakoś trzeba zająć ten czas który się tak szybko nam kończy.
Następne opowiadanie spróbuję napisać lepsze od tego. I jeszcze w tym tygodniu :)

Opowiadanie " o Bigosie "

Z dedykacją dla " Anonima ", który chce opowiadanie o bigosie.
Może jakoś to wyjdzie :) 


Pewnego pochmurnego dnia, spotkało się dwóch kolegów Kamil i Dominik, gadali dobre pół godziny kiedy koło nich przeszły dwie bardzo fajne dziewczyny. Kamil powiedział do Dominika, żeby poszedł i zagadał, na co Dominik mu odpowiedział że nie ma na to nawet szans niech sam idzie z nimi gadać.
Kamil wkurzony bo nie lubił takich akcji, ale jak sam wymyślił to niech teraz robi, podszedł i się spytał czy by nie chciały iść z nami do domu coś zjeść. Dziewczyny chwilę pomyślały i się zgodziły. Do domu było 30 min spacerkiem, więc chłopaki się cieszyli bo mogą trochę poznać dziewczyny, jak się okazało dziewczyny chodziły do tej samej szkoły co chłopaki, Sonia i Olga były z jednej klasy i były jak siostry. Gdy wreszcie dotarliśmy do domu, powiedzieliśmy dziewczynom żeby poczekały w salonie a my zaraz przyniesiemy coś do jedzenia. Gdy z Kamilem weszliśmy do kuchni i sprawdziliśmy lodówkę to prawie się załamaliśmy, teraz była kolej Kamila na kuchnię, i jak się okazało został nam tylko bigos, pomyśleliśmy że niech będzie, wzięliśmy zrobiliśmy jeszcze tylko dodatkowo sałatkę i poszliśmy do dziewczyn. Włączyliśmy film " Jak spieprzyć najlepszy dzień " jak to nazwał Kamil śmiesznie. Przez następne dwie godziny rozmawialiśmy z dziewczynami, oglądaliśmy i jedliśmy. Gdy film się skończył i jedzenie dziewczyny powiedziały że muszą już wracać do domu, ale przed wyjściem zostawiły nam swoje numery i powiedziały że następnym razem zapraszają do siebie. Co chłopaków bardzo ucieszyło bo dziewczyny mieszkają pięć przecznic dalej, Dominik powiedział że je odprowadzi bo już się ściemniło a nie wypada żeby dziewczyny same chodziły wieczorem, chcąc nie chcąc Kamil musiał iść z nimi, szli niecałe dziesięć minut, przed domem dziewczyn na pożegnanie się przytulili i dali dziewczynom buzi w policzek, gdy one tylko weszły do domu wrócili do siebie i przygotowali się na następny dzień do pracy i poszli spać.

Jak się podoba to pierwsze opowiadanie trochę mnie rozbawiła ta cała akcja. To moje pierwsze opowiadanie tutaj i trochę się stresuję. Piszcie w komentarzach jak wam się podoba :) Dzięki za wyrozumiałość :) 

Pomysły

Nie zawsze mam "wenę" do pisania :( 
Więc też bardzo bym prosił o pomysły o czym byście chcieli aby były opowiadania :) 
Każde propozycje będę wykorzystywać do napisania czegoś fantastycznego :) 
Piszcze w komentarzach o czym byście chcieli mieć pierwsze opowiadania :) 

Sprostowanie

Cześć wszystkim :) W tym blogu będę pisać swoje opowiadania. To nie będzie blog taki jak każdy o jednym opowiadaniu. Tutaj każde opowiadanie ma swój początek i koniec. Będę próbować wrzucać tutaj przynajmniej dwa opowiadania tygodniowo :) Ale to będzie też zależało od tego ile osobom one się spodobają.